Po raz pierwszy wątki żydowskie w całości wypełniły program listopadowy. Nadeszła pora, by je poszerzyć. Krzysztof Karwat uzupełni opowieści o Żydach chorzowskich, wskazując na niektóre zapomniane miejsca i budynki związane z dawnymi mieszkańcami wyznania mojżeszowego. Szczęśliwie, niektórzy z nich ocaleli, bo zdążyli wyemigrować przed wybuchem II wojny światowej, niejednokrotnie w ostatniej chwili.
Kilka lat temu Mirosław Syniawa podjął się trudu przetłumaczenia na język śląski wierszy Roberta Burnsa - XVIII-wiecznego szkockiego poety narodowego. Wybór ukazał się nakładem wydawnictwa Silesia Progress. To dobra okazja, by porozmawiać z tłumaczem o możliwościach, jakie daje obcowanie z dawnymi kulturami i etnodialektami, określanymi mianem peryferyjnych. Szukać będziemy różnic i podobieństw, a także rozważymy, jakie szanse przetrwania zachowały języki, które wielu z nas uważa za odchodzące bądź wręcz martwe.
Na pograniczu polsko-niemieckim.Do naszych czasów zachowało się niewiele materiałów filmowych, pokazujących dawny Górny Śląsk. Do najbardziej znanych należą te przedstawiające ważne wydarzenia polityczne, np. wkroczenie wojsk polskich pod dowództwem gen. Szeptyckiego do Katowic w roku 1922. Niektóre z nich pokażemy i skomentujemy. W roli ekspertów wystąpią: prof. Andrzej Gwóźdź - wychowawca kolejnych generacji śląskich filmoznawców i kulturoznawców oraz dr Urszula Biel - autorka niedawno wydanej książki „Kultura filmowa prowincji górnośląskiej. Kina, właściciele, widzowie”.
Wątki żydowskie pojawiały się w naszych programach wielokrotnie, ale nigdy nie były traktowane odrębnie. Mamy jednak świadomość, jak wielką rolę odegrali w historii tego regionu jego dawni mieszkańcy wyznania mojżeszowego. Ich wkład w rozwój górnośląskich miast jest większy niż nam się na ogół wydaje. Mimo, że ich potomkowie rozsiani są dziś po całym świecie, to przecież realne ślady obecności Żydów w wielu miejscach pozostały niezatarte. Znajdziemy je bynajmniej nie tylko na cmentarzach.
GÓRNY ŚLĄSK – ŚWIAT NAJMNIEJSZY – cykl paneli, spotkań autorskich, debat historycznych i prezentacji artystycznych, prezentowany w Teatrze Rozrywki od roku 2005. Autorem cyklu jest dr Krzysztof KarwatSzczegóły dotyczące najbliższego spotkania już wkrótce.
Powstańcze echa. Debata i koncertMinęło 100 lat od plebiscytu i powstań śląskich. Trudno przecenić wagę tych doniosłych wydarzeń historycznych, wokół których narosło jednak wiele stereotypów, uproszczeń i nieporozumień. Doszło wtedy do zmiany granic państwowych, wielkich ruchów migracyjnych i utworzenia autonomicznego województwa śląskiego, mającego odegrać ogromną rolę gospodarczą w ramach odradzającego się państwa polskiego.
Niezwyczajny czas - niecodzienne rozwiązanie. W pierwszej części wieczoru kontynuujemy opowieści doktora Arkadiusza Kuzio-Podruckiego o najważniejszych rodach arystokratycznych i szlacheckich. Tym razem przybliżymy historię Strachwitzów, związanych m.in. z podopolskim Kamieniem Śląskim. Rozpoczniemy od św. Jacka Odrowąża, patrona Polski i Śląska. Symboliczna izba, w której przyszedł na świat, znajduje się właśnie w pięknie odnowionym pałacu w Kamieniu, zaś jego imię (w brzmieniu: Hiacynt) przybierali kolejni przedstawiciele Strachwitzów. Pasjonujące dzieje sięgają średniowiecza, ale trwają do dzisiaj.
TE SZALONE (MUZYCZNE) LATA 60.WICHARY, WIKAREK I INNI Dekada lat 60. XX wieku kojarzy się z czasem „małej stabilizacji” i wielkiej kontroli państwa nad kulturą. To prawda, lecz także w tej epoce rodziły się zjawiska interesujące i twórcze, wyznaczające nowe trendy i oczekiwania publiczności. Dotyczy to zwłaszcza muzyki rozrywkowej, chętnie czerpiącej z dorobku i doświadczeń artystów zachodnioeuropejskich czy amerykańskich. Pojawił się jazz i rock and roll.
PISZĄ I GRAJĄ PO ŚLĄSKU To nie pierwszy wieczór teatralny, który poświęcamy tradycyjnej mowie Ślązaków. Tym razem nie będziemy jednak toczyli głębokich debat i spierali się, jaki powinien być status prawny tego języka. Wyróżnimy jego podstawowe cechy, pokażemy, jak się zmienia i rozważymy jego funkcje społeczne. Naszym przewodnikiem będzie językoznawczyni, prof. Jolanta Tambor z Uniwersytetu Śląskiego.
W grudniu minęła pierwsza rocznica jego śmierci, w połowie lutego skończyłby 91 lat. Wydaje się, że ciągle jest z nami, choć jednocześnie coraz dotkliwiej odczuwamy jego brak. Był przede wszystkim reżyserem filmowym, choć z czasem także inne pola aktywności artystycznej i społecznej przykuwały naszą uwagę. Bez niego Górny Śląsk stał się jakby mniejszy, osierocony. Co powinniśmy zapamiętać z przesłania, jakie niosło jego życie i twórczość?